Jednym z fundamentów rozwoju cywilizacyjnego jest informacja. Mimo iż dopiero obecne stulecie okrzyknięte zostało mianem wieku informacji, tak naprawdę od zarania dziejów była ona nośnikiem osiągnięć ludzkości, gwarantem ich trwałości i podstawą dalszej ewolucji.

Zmianie uległo zatem nie tyle jej znaczenie, co raczej świadomość roli, jaką odgrywa w życiu zarówno indywidualnego człowieka, jak i zbiorowości. O wiele łatwiej natomiast było docenić sam proces uczenia się, czyli kreowania, utrwalania i przekazywania zasobów wiedzy – informacji o zrozumiałej, zweryfikowanej w praktyce użyteczności. Ten, kto opanował te dwa aspekty rozwoju, miał szansę się doskonalić, kto je ignorował – popadał w stagnację i niebyt.

Dziś nikt nie kwestionuje już znaczenia wiedzy i uczenia się. Informacja stała się łatwo dostępna, tania i wszechobecna, a czasem wręcz nachalna, nadmiarowa i irytująco bezużyteczna. Ewoluował również paradygmat uczenia się. Od czasów Komeniusza dominuje nauczanie masowe i powszechne, coraz widoczniej wypierając tradycyjny model kształcenia indywidualnego, opartego na relacji mistrz-uczeń. Podobnie jak w wielu innych dziedzinach życia również w nauczaniu standaryzacja i możliwość powielania stworzyły warunki do zastosowania nowoczesnych technologii informatycznych w roli czynnika wspomagającego lub wręcz zastępującego element ludzki. Ostatnia dekada to dynamiczny rozwój szeroko rozumianego e-learningu – nauczania wspomaganego technologiami informacyjnymi, umożliwiającego skuteczne kształcenie na odległość przy użyciu Internetu pełniącego funkcję medium komunikacyjnego.

Fenomen Internetu zadziwia nas nie po raz pierwszy swoją wieloaspektowością. Po rewolucji technologicznej, erze dotcomów i biznesu elektronicznego doświadczamy rozkwitu w wymiarze społecznościowym. Aspekty te przenikają się i wzajemnie na siebie oddziałują. Innowacje w obszarze technologicznym zmieniają postawy i zachowania społeczne jednostek i mas. Koncepcje orientacji usługowej czy przetwarzania w chmurze trwale zmieniają podejście do pozyskiwania, gromadzenia i wykorzystywania informacji. Zacierają się granice między zasobami lokalnymi i sieciowymi, posiadaniem aplikacji i systemów a korzystaniem z ich funkcji. Nasz – wydawałoby się – namacalny dotąd ekosystem informacyjny zaczyna trwale wchodzić w symbiozę z Internetem – abstrakcyjną chmurą, która stopniowo staje się podstawowym miejscem do tworzenia, użytkowania i przechowywania informacji.

Z perspektywy wiedzy i procesów uczenia się zjawisko to sprzyja powstawaniu nowych postaw i wzorców zachowań. Zamiast zapamiętywać konkretne informacje, łatwiej jest dziś przyswoić sam sposób dotarcia do nich, czyli np. zapamiętać, jak sformułować zapytanie w wyszukiwarce internetowej.

Ogrom zasobów informacyjnych w sieci i łatwość dostępu do nich o dowolnej porze dnia i nocy skutkują coraz częściej zachwianiem pozycji dotychczasowych autorytetów. Internet staje się dla wielu pierwszym i ostatnim miejscem poszukiwania wiedzy na dowolny temat, co w praktyce oznacza ignorowanie innych kanałów i źródeł informacji (w myśl zasady, że jeśli czegoś nie ma w Internecie, to nie istnieje). Internet sprzyja także wzajemnej współpracy oraz nowym formom grupowego kreowania wiedzy i uczenia się. Takie narzędzia, jak blogi, wiki, fora i listy dyskusyjne, tworzą atrakcyjną przestrzeń do dzielenia się własnymi doświadczeniami, opiniami i poglądami. Dają możliwość realizowania indywidualnych ambicji twórczych, poszukiwania wyzwań i rywalizacji w grupie, budowania swojej pozycji w ramach wirtualnych mikrospołeczności.

Powstaje w ten sposób przestrzeń, którą można określić jako learning cloud – dynamiczne środowisko grupowego uczenia (się), obejmujące źródła i zasoby wiedzy oraz narzędzia i podmioty biorące udział w jej kreowaniu, rozwijaniu i użytkowaniu. Funkcjonowanie w ramach takiej struktury wymaga odgrywania przynajmniej jednej z wielu ról zdefiniowanych przez daną mikrospołeczność. Jak pokazuje praktyka, formuła tego zjawiska jest na tyle pojemna, że praktycznie każdy uczestnik jest w stanie znaleźć dla siebie zadanie zgodne ze swoimi indywidualnymi predyspozycjami, możliwościami i potrzebami. Spektrum zaangażowania może obejmować takie role, jak: kreowanie, (re-)organizowanie, weryfikowanie czy ocenianie treści, ale również rozpowszechnianie, powielanie, propagowanie i wreszcie zwykłe, pasywne używanie efektów pracy innych osób. Wartość dodana takiej konstrukcji i przewaga nad innymi środowiskami polega na zdolności utworzenia specyficznego klimatu do artykulacji tzw. wiedzy cichej – doświadczeń, mentoringu, tutoringu czy porad eksperckich.

Zjawisko to ma również istotny kontekst biznesowy. Z jednej strony firmy są zainteresowane formalizowaniem wiedzy swoich pracowników i zarządzaniem jej zasobami w sposób systemowy. Oczywiście najlepiej, aby odbywało się to w ramach wewnętrznego środowiska korporacyjnego, które można monitorować i kontrolować i do którego dostęp zdobywa się według jasno określonych reguł. Z drugiej strony zaangażowanie pracowników w inicjatywylearning clouds jest zwykle rezultatem naturalnych ludzkich potrzeb socjalizacji i samorealizacji, dlatego w interesie firmy jest umożliwienie zaspokojenia ich w ramach wewnętrznych struktur przez odwzorowanie środowisk otwartych na zarządzalne Enterprise Learning Clouds. Takie podejście pozwala nie tylko na kontrolowanie procesów zarządzania wiedzą, ale i rejestrowanie interakcji między pracownikami, a przez to poznawanie ich preferencji i predyspozycji w kontekście procesów uczenia się.

Od strony realizacyjnej wdrożenie Enterprise Learning Cloud stanowić może spore wyzwanie. Skala zagadnienia nie wynika z trudności kopiowania rozwiązań funkcjonujących w publicznej przestrzeni Internetu, ale raczej z potrzeby uzyskania odpowiedniego poziomu zintegrowania i konieczności stworzenia mechanizmów efektywnego zarządzania taką strukturą. Warunkiem powodzenia jest zaakceptowanie podstawowej idei, jaką jest poszukiwanie rozwiązań wspierających samoistne, naturalne zachowania społeczne ludzi, ukierunkowane na funkcjonowanie w środowisku sprzyjającym kreowaniu wiedzy i uczeniu się.

Joanna długa, Konsultant ds. edukacji, Comarch:

– Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu to nowoczesna placówka naukowa o ugruntowanym wizerunku i marce oraz podmiot trwale osadzony w krajowej i międzynarodowej przestrzeni edukacyjnej. W ramach stałego doskonalenia jakości dydaktyki, traktowanego jako jeden ze strategicznych kierunków rozwoju uczelni, Uniwersytet od wielu lat z powodzeniem wprowadza i wykorzystuje nowoczesne formy wspierania procesów dydaktycznych. Od 2010 roku Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu współpracuje z firmą Comarch, która bezpłatnie udostępniła uczelni szkolenia e-learningowe z zakresu programu do zarządzania i księgowości dla małych firm – Comarch OPT!MA oraz system do prowadzenia zajęć praktycznych. Oferta edukacyjna w systemie e-learningowym z zakresu Comarch OPT!MA skierowana jest do studentów i pracowników naukowych, chcących poszerzyć swoje umiejętności o obsługę programu do zarządzania przedsiębiorstwem. Podzielone tematycznie szkolenia umożliwiają naukę modułów księgowych i sprzedażowych Comarch OPT!MA. Bezpłatna inicjatywa ma charakter dwuetapowy i składa się ze szkolenia oraz testu zaliczeniowego. Po zakończeniu nauki każdy uczestnik może przystąpić do egzaminu online, którego zwieńczeniem jest wystawiany przez Comarch certyfikat poświadczający znajomość oprogramowania Comarch OPT!MA. Do projektu edukacji zdalnej z Comarch OPT!MA przystąpiły również Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie oraz Uniwersytet Szczeciński. Comarch zaprasza do współpracy także inne uczelnie. Więcej informacji znajduje się pod adresem www.Edukacja.Comarch.pl

Autor: Dr Andrzej Niesler, Adiunkt w Katedrze Inżynierii Systemów Informatycznych Zarządzania, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu

Artykuł pochodzi z magazynu Nowoczesne Zarządzanie nr 1/2011.

Skontaktuj się z ekspertem Comarch

Określ swoje potrzeby biznesowe. My zaoferujemy Ci opiekę informatyczną i dedykowane rozwiązanie.

Przejdź do formularza