Dokąd zmierza branża faktoringowa?
- Opublikowano
- 3 min czytania
Kilka tygodni temu miałem okazję uczestniczyć w webinarze organizowanym przez SME Banking Club na temat cyfryzacji w faktoringu. Jednym z prelegentów była Betül Kurtulus z FCI, która przedstawiła bardzo ciekawą prezentację, w której omówiła między innymi „10 prognoz faktoringowych w świecie post-covid”.
Skoncentruję się na kilku najciekawszych.
Rozwój branży fintech i sukces, jaki odniosła w ciągu ostatnich kilku lat. Betül przewiduje jednak, że wiele fintechów zbankrutuje, co jest spowodowane apetytem na większe ryzyko, coraz bardziej wyrafinowanymi oszustwami i trudniejszym pozyskaniem kapitału. Moim zdaniem choć na pewno zobaczymy kilka bankructw, postęp technologiczny i coraz większe kwoty inwestowane w sztuczną inteligencję pozwolą uniknąć strat spowodowanych oszustwami lub wyłudzeniem środków przez przestępców. Pamiętajmy, że dzisiejsze możliwości pozwalają w kilka sekund sprawdzić klienta i jego kontrahentów w kilku bazach jednocześnie, dodatkowo coraz więcej fintechów rozpoczyna współpracę z ubezpieczycielami, co zapewni im dodatkowe bezpieczeństwo. Myślę, że większym problemem i wyzwaniem jest tutaj cena, za jaką fintech musi konkurować z dużymi instytucjami finansowymi i bankami.
Banki komercyjne staną się znacznie bardziej konserwatywne, podczas udzielania kredytu, zwłaszcza w stosunku do MŚP – myślę, że stało się to już na początku pandemii. Zwłaszcza miniony rok pokazał, że budowane przez kilka lat zaufanie wśród przedsiębiorców po prostu zniknęło. A to stworzy nowe możliwości biznesowe dla branży. Całkowicie się z tym zgadzam. Pamiętajmy, że faktoring jest znacznie bezpieczniejszym produktem dla banków i instytucji finansowych. Wyspecjalizowani faktorzy jedynie skorzystają na bardziej rygorystycznych kryteriach przyznawania tradycyjnych kredytów obrotowych i przyciągną wielu nowych klientów. Będzie to również niesamowita okazja dla „game challengerów”, takich jak fintechy. Banki, które nie inwestowały w faktoring lub był to dla nich produkt uboczny, również zaczynają dostrzegać wiele zalet tego produktu. Moim zdaniem za 5 lat faktoring będzie wiodącym produktem w wielu bankach, a ci, którzy wykorzystają ten moment na digitalizację i usprawnienie procedur udzielania finansowania w formie faktoringu, tylko na tym skorzystają. Musimy pamiętać, że klienci są coraz bardziej wymagający i nie chcą tracić czasu na wypełnianie długich, skomplikowanych wniosków czy nawet wychodzenie z domu w celu podpisania umowy. Wszystko musi się dziać on-line.
Użytkownicy faktoringu odwrotnego boleśnie to odczują. Wielu faktorów w pewnym momencie zaczęło zaostrzać kryteria dla faktoringu odwrotnego, który jest znacznie bardziej ryzykowny. Czy branża kiedykolwiek powróci do faktoringu odwrotnego sprzed pandemii? Szczerze w to wątpię. Moim zdaniem faktoring odwrotny będzie tylko dla „wybranych”, czyli dla klientów o dobrej kondycji finansowej, dobrym ratingu i dodatkowym zabezpieczeniu w postaci wpisu na hipotece. Niestety te ograniczenia zniszczą całe piękno faktoringu.
Najnowsze wyniki branży faktoringowej pozwalają sądzić, że wszystko wróci do normy, kolejne miesiące tylko potwierdzą, że faktoring będzie coraz popularniejszy. Świadomość klientów na temat produktu rośnie, a wprowadzone przez banki ograniczenia dotyczące tradycyjnych kredytów tylko ją wzmocnią.
Jeśli chcesz obejrzeć cały webinar i poznać wszystkie 10 prognoz faktoringowych, kliknij tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=l45_tGgbq28
Factoring Product Manager w Comarch