Usługi Chmurowe Comarch - Wywiad
Najważniejsza zasada panująca w IT to "ma działać" i nie ma tu znaczenia czy mówimy o całej infrastrukturze, konkretnej aplikacji czy, na przykład, systemie pocztowym. Oferowane na rynku tzw. usługi chmurowe idealnie wpasowują się w tą regułę. Chmurę można przecież o wiele łatwiej uruchomić, wyskalować. W dowolnym momencie można także zmienić dostawcę danego rozwiązania. Dzieli nas od tego zaledwie kilka kliknięć. O przetwarzaniu danych w chmurze oraz o wywołanej przez ta technologię rewolucji, rozmawiam z Danielem Harłaczem (Comarch Cloud Operations Manager).
Małgorzata Zabieglińska – Lupa: Globalni dostawcy notują rekordowe wzrosty sprzedaży usług w chmurze oraz przekonują, że wykorzystywanie rozmaitych rozwiązań chmurowych pozwala przedsiębiorcom, zarówno tym dużym i globalnym, jak również małym i średnim, być bardziej konkurencyjnymi. Wciąż jednak wiele firm nie zdecydowało się na wdrożenie kompleksowej strategii chmurowej. Kiedy dana firma powinna zacząć korzystać z modelu typu Cloud i jakie wyzwania się z tym wiążą?
Daniel Harłacz: Nie ma dobrej i jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, kiedy powinniśmy przejść na model chmurowy. Na pewno w podjęciu tej decyzji pomagają wszelkiego rodzaju analizy ekonomiczne, rozważenie wszystkich technologicznych "za i przeciw", czy też wymagań narzucanych przez regulacje prawne. Bardzo duży wpływ na całość procesu decyzyjnego ma przede wszystkim dojrzałość przedsiębiorstwa, jego kultura pracy oraz wielkość. Inaczej będzie to wyglądało w przypadku przedsiębiorstwa, które działa zgodnie z określonymi procedurami, posiada ustrukturyzowane procesy organizacyjne, odpowiednio zarządza ryzykiem. Jeszcze inaczej w firmie, która nie wypracowała tego typu standardów
W inny sposób do zmian w rozwiązanie chmurowe podejdzie firma, która na co dzień zajmuje się tworzeniem oprogramowania. Innej metody użyje firma świadcząca usługi dla klientów na całym świecie. Tego typu czynników wpływających na samą decyzje wobec transformacji jest jeszcze więcej. Te wymienione przeze mnie to jedynie kilka przykładów.
Niezależnie jednak od tego jaka to firma, będzie miała ona przed sobą szereg wyzwań technologicznych i organizacyjnych, a proces samego umieszczenia części zasobów w środowisku chmurowym będzie wymagał starannego zaplanowania. Bardzo ważnym jest, aby proces ten potraktowano jak naturalną ewolucję wynikającą z wpływu środowiska biznesowego i technologicznego, niż rewolucję mająca na celu zmienić coś w bardzo krótkim czasie. Tego typu podejście zwiększy szanse jego powodzenia.
Małgorzata Zabieglińska – Lupa: W jaki sposób klienci Comarch wdrażają dzisiaj system Cloud?
Daniel Harłacz: Obecnie coraz więcej firm poszukuje dostawcy rozwiązań chmurowych lub szuka jakiejś alternatywy. Widać to wyraźnie po stale rosnącej liczbie zapytań wysyłanych do firmy Comarch. Są to czasem firmy, które posiadają już swoje środowiska cloudowe u wiodących dostawców na świecie, ale jednocześnie wyrażają zainteresowanie przeniesieniem części z nich do innego dostarczyciela usług typu Cloud lub zbudowaniem kompletnego DRC (Disaster Recovery Center) na platformie chmurowej Comarch Cloud Infraspace. Podobnie jest w przypadku nowych klientów, którzy widząc, że Comarch oferuje rozwiązania chmurowe, decydują się na nie zamiast tradycyjnego hostingu.
Małgorzata Zabieglińska – Lupa: W jaki sposób wspieracie klientów w tzw. przejściu do chmury, tak by możliwie najlepiej wykorzystać Wasze możliwości i doświadczenie?
Daniel Harłacz: Comarch w swojej gamie produktów i usług zawiera nie tylko oprogramowanie - mamy szerokie portfolio w skład, którego wchodząc rozbudowane technologie - od aplikacji, poprzez platformę chmurową, na usługach Managed Services kończąc. Dzięki temu możemy dostarczać klientom gotowe rozwiązanie spełniające ich nawet najbardziej wygórowane oczekiwania, zachowując przy tym elastyczność cenową, jak i technologiczną. Klienci poszukujący rozwiązań typu Cloud bardzo często nie maja jednak do końca sprecyzowanych wymagań. Specjaliści z Comarch są więc w stanie przeprowadzić analizę obecnego środowiska u klienta, nastepnie zaproponować optymalne technologicznie i kosztowo rozwiązanie, później przygotować proof of concept rozwiązania, a potem wdrożyć je w wybranym modelu (IaaS, PaaS czy SaaS) na platformie Comarch Infraspace. Dzieki naszemu doświadczeniu, nie ograniczamy się tylko do własnych ośrodków przetwarzania danych. Możemy również wdrożyć środowiska Cloud w Data Center klienta i, w zależności od jego decyzji, brać również udział w jego administracji oraz utrzymaniu w każdym z wyżej wymienionych modeli.
Małgorzata Zabieglińska – Lupa: W jaki sposób inwestycje w infrastrukturę IT w przedsiębiorstwie będą ewoluować w ciągu najbliższych kilku lat?
Daniel Harłacz: Trend, który powoli staje się standardem to połączenie obydwu modeli, tj. public oraz private cloud, często określane też jako hybrid-cloud. Jeśli dodamy do tego chęć uniezależnienia się od jednego dostawcy lub chęć korzystania z narzędzi dostępnych tylko u konkretnego dostarczyciela usług, model staje się coraz bardziej skomplikowany, stając się multi-cloudem. Obecnie większość firm, niezależnie od tego czy posiada private czy public cloud, najczęściej stosuje rozwiązania dostarczane przez wielu dostawców chmurowych i ma uruchomione swoje systemy u więcej niż jednego dostawcy. Jest to model, który obecnie i w najbliższym czasie będzie się rozwijał najbardziej. Związane jest to z chęcią uniknięcia uzależnienia się od jednego dostawcy chmury oraz z tym, że każdy dostawca stara się mieć swoje własne, wyjątkowe rozwiązania, bardzo często oferujące coś czego inne systemy nie maja.
Małgorzata Zabieglińska – Lupa: Chmura to dziś jeden z najważniejszych elementów współczesnego świata biznesu, z powodu którego dla milionów firm na świecie jest to kwestia być albo nie być. Jakie dostrzegasz trendy na rynku związane z adopcją zarówno chmury publicznej, jak i prywatnej? Czy są jakieś znaczące różnice w tej kwestii?
Daniel Harłacz: Od kilku lat można na rynku IT zauważyć trend gwałtownej "migracji do chmury”. Co roku przeprowadzane analizy rynku IT uwidaczniają to procentowo. Przedsiębiorstwa najcześciej wybierają model typu public cloud, umieszczając w chmurze systemy mniej krytyczne, wymagające jednak szybkiego czasu dostarczenia odpowiednich zasobów oraz możliwości stworzenia nowych instancji. Przykładem takich środowisk są środowiska developerskie oraz testowe. Z drugiej strony, chmura prywatna zdobywa coraz więcej zwolenników wśród przedsiębiorstw korzystających już z rozwiązań chmurowych; głównie ze względu na możliwości, które do niedawna dawał jedynie standardowy hosting tj. dedykowana, w pełni kontrolowana infrastruktura sprzętowa.
Małgorzata Zabieglińska – Lupa: Kierunek "wszystko w chmurze publicznej" zdaje się być nieodwracalny; przynajmniej dostawcy tego typu usług tak twierdzą. Co w takim wypadku z chmurą prywatną? Kiedy ten model jest dla organizacji zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem?
Daniel Harłacz: Model chmury prywatnej skierowany jest głównie do użytkowników, którzy są już świadomi czym jest chmura publiczna oraz mają już część zasobów w niej ulokowanych. Można powiedzieć, że przejście w kierunku chmury prywatnej jest bardzo często następnym krokiem podejmowanym przez przedsiębiorstwo, które wymaga od rozwiązania więcej niż jest w stanie dostarczyć public cloud. W przypadku public cloud, zasoby sprzętowe współdzielone są z innymi użytkownikami, co może prowadzić do zjawiska lepiej znanego jako „hałaśliwe sąsiedztwo”, przez który pojawiają się znaczne spadki wydajności. Dodatkowo, opieramy budowę swojej aplikacji i infrastruktury wirtualnej na produktach dostępnych z portfolio dostawcy, co również może być ograniczeniem.
Private cloud pozwala na podejście do rozwiązania chmurowego jako dostosowania Cloud'a do konkretnych potrzeb, spełnianych wcześniej tylko w tradycyjnym hostingu. Private cloud dostarcza nam dedykowana, dostosowaną dla potrzeb klienta, infrastrukturę sprzętową, mogącą spełniać najbardziej złożone standardy zgodności i bezpieczeństwa wymagane przez typ przetwarzanych danych oraz związane z tym regulacje prawne lub branżowe. Jednocześnie czerpiemy przy tym korzyści z modelu, w którym szybko i swobodnie możemy alokować zasoby, będąc świadomymi wszelkich kosztów. Daje to zarówno pełną kontrolę technologiczną nad całością środowiska, jak i biznesową, co jest niewątpliwie celem każdego przedsiębiorstwa, niezależnie w jakiej branży się znajduje.
Małgorzata Zabieglińska – Lupa: Korzystanie z usługi Infrastructure-as-a-Service nie powoduje automatycznego tworzenia się infrastruktury "w chmurze natywnej". Czy mógłbyś przybliżyć kwestię infrastruktury natywnej w chmurze naszym czytelnikom?
Daniel Harłacz: Przeniesienie aplikacji do „chmury” i oparcie jej o rozwiązanie IaaS niewiele rożni się w zasadzie od typowego rozwiązania hostingowego; chyba że aplikacja będzie w tym procesie również dostosowana do nowego środowiska. Określając coś terminem „cloud native” mówimy tak naprawdę o synergii poszczególnych elementów infrastruktury, potrafiących się ze sobą komunikować za pośrednictwem odpowiednich interfejsów. Mowa tu o komunikacji dwukierunkowej miedzy oprogramowaniem a ukrytym za odpowiednim API stosem technicznym, mających za zadanie bycia środowiskiem do uruchomienia samej aplikacji. Jeżeli aplikacja będzie miała możliwość wymiany informacji z infrastrukturą, będzie w stanie reagować na zdarzenia infrastrukturalnie, oraz gdy komunikacja i reakcje będą również szły, jak to się mówi, w druga stronę, czyli infrastruktura będzie w stanie reagować na zdarzenia aplikacyjne – wtedy możemy mówić o cloud native environment, cloud native aplication czy cloud native infrastructure.
Małgorzata Zabieglińska – Lupa: Wydaje się, że chmura stała się głównym elementem strategii cyfrowej dla większości firm. Czy możesz opowiedzieć więcej o wysiłkach Comarch zmierzających do przekształcenia danej firmy w firmę nastawioną głównie na operacje w Cloudzie i idące z tym innowacje?
Daniel Harłacz: Comarch zmienia się wraz rozwojem technologii, a rozwiązania cloud odgrywają obecnie coraz większa role w życiu naszej firmy. Zaczynaliśmy od dostarczania środowisk developerskich na wewnętrzne potrzeby zespołów piszących różnego rodzaju aplikacje. Obecnie przebudowywany jest cały stos technologiczny tak, aby nasze aplikacje natywnie mogły pracować w chmurze. Powołana do tego została specjalna rada składająca się ze specjalistów technicznych oraz osób decyzyjnych, której głównym zadaniem jest zarówno nadawanie kierunku temu procesowi, jak i nadzór nad jego wykonaniem. Same rozwiązania chmurowe z wewnętrznego clouda, przeobraziły się w kompletny produkt oferowany klientowi zewnętrznemu. Platforma Cloud Infraspace, bo o niej tu mowa, stanowi milowy krok w rozwoju firmy, silnie umacniający Comarch na pozycji lidera cyfrowej rewolucji. Poza Krakowem w najbliższej przyszłości planujemy uruchomienie podobnych rozwiązań w naszych Data Centers w Lille i Dreźnie, być może również w Chicago i Kuala Lumpur.
Małgorzata Zabieglińska – Lupa: Jakie są zatem Wasze plany na przyszłość w zakresie rozwoju chmury?
Daniel Harłacz: Rynek cloud w przyszłości będzie się rozrastał, będą powstawały nowe produkty, nowe sposoby wykorzystania chmury. Z jednej strony będzie to inicjowane przez rozwój technologiczny, z drugiej przez zapotrzebowanie rynków i firm na konkretne rozwiązania wynikające z ich własnego rozwoju. Mam nadzieje, że jako dostawca tego typu rozwiązań, będziemy zauważalni nie tylko w Polsce, ale również u klientów zagranicznych. Na pewno będziemy mocno koncentrować się jako firma na rozwoju naszych aplikacji oferując je w modelu Cloud.