Zwiększać przepustowość łącza czy je optymalizować?
Z takim dylematem na co dzień spotyka się wielu menedżerów IT. Problem ten zawsze zaczyna się tak samo: aplikacje firmowe działające po sieci WAN zaczynają zwalniać, przesłanie pliku zajmuje coraz więcej czasu, co powoduje wzrost niezadowolenia pracowników. Naturalna i najczęstszą reakcją na ten problem jest poszerzenie przepustowości łącza u providera. Jednak taki zabieg tylko odsunie w czasie ten problem lub nie usunie go wcale. Przyczyna tego problemu nie leży tak naprawdę w wysyceniu łącza, lecz w wąskich gardłach sieci WAN.
Pierwszą przyczyną wzrostu opóźnień w sieci jest przestarzały juz protokół TCP. Wymyślony w połowie lat siedemdziesiątych służy po pewnych modyfikacjach do dziś. Od swojej pierwszej implementacji w latach osiemdziesiątych specyfikacja protokołu była wzbogacana o nowe mechanizmy i algorytmy mające na celu poprawienie wydajności, jak również adaptacji TCP do różnych środowisk sieciowych. Niestety standardowa implementacja TCP w systemach operacyjnych używanych obecnie nie zawsze korzysta z tych mechanizmów. Kolejna "ułomnością" protokołu TCP jest problem tak zwanego wolnego startu - sesje TCP mimo dostępnego pasma nie potrafią wystarczająca szybko z niego skorzystać. Ostatnim zagadnieniem jest działanie aplikacji trzecich, które pracują w sieci "równolegle" do protokołu TCP. Podobnie jak w przypadku problemów z wielkością okna danych, tak i tutaj szerokość dostępnego łącza nie przyspiesza aplikacji, które mają określony rozmiar wysyłanych wiadomości i często muszą czekać na odpowiedź lub potwierdzenie otrzymania danych.
W to miejsce wkracza optymalizacja i akceleratory sieciowe, które próbują w rożny sposób rozwiązać wszystkie z wymienionych problemów standardowej implementacji protokołu transportowego. Ważne jest jednak, aby wykorzystywane przez nie mechanizmy były zgodne z normami wykorzystywanymi podczas projektowania i implementacji innych wersji protokołu TCP.
Okazuje się, że dobrze przeprowadzona optymalizacja pozwala bez dodatkowych nakładów na łącza przyspieszyć ruch w sieci w takim stopniu, że z punktu widzenia pracowników zaciera się różnica między wymianą danych w sieci LAN i w sieci WAN. Co więcej, działy IT są w stanie konsolidować i centralizować infrastrukturę np. przechodząc na zwirtualizowane serwery w miejsce serwerów "fizycznych". Łatwiejszy i szybszy staje się też backup, co bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo danych. Z tego powodu to właśnie optymalizację WAN nazywa się coraz częściej kluczowym narzędziem dla rozproszonych organizacji.
Comarch w swoim portfolio oferuje takie rozwiązanie. Dzięki wykorzystaniu tego typu rozwiązań możliwa jest poprawa jakości usług nawet o 300%, przyspieszenie dostępu do zdalnych zasobów nawet 70-krotnie.