JP2 i sponsorowany przez Comarch klub Cracovia
W niedzielę odbędzie się beatyfikacja Ojca Świętego Jana Pawła II. Comarch przypomina o szczególnej relacji, jaka łączyła Jana Pawła II i Cracovię – klub, którego współwłaścicielem i sponsorem jest Comarch.
Profesor Janusz Filipiak założyciel i prezes Comarch, sponsor i prezes MKS Cracovia wspomina ostatnie spotkanie z Janem Pawłem II w styczniu 2005 roku: - Papież był już naprawdę w złym stanie. Moja 10 letnia córka aż trzęsła się cała ze wzruszenia, a i dla nas było to ogromne przeżycie. Wielkim zaszczytem była dla mnie możliwość mówienia w imieniu nas wszystkich do Ojca Świętego. Także do zdjęcia mogłem usiąść obok Jana Pawła II. W czasie robienia tej fotografii papież dotknął mojego ramienia i wyszeptał „Cracovia Pany”. U wszystkich zebranych wywołało to ogromną radość i śmiech.
Styczniowe spotkanie w 2005 rok nie było pierwszym. Karol Wojtyła z piłkarzami Cracovii, jako papież spotkał się dwukrotnie na audiencjach w Rzymie również 27 marca 1996 na audiencji generalnej. Interesował się wynikami Cracovii i wspominał, że bywał na stadionie Cracovii. O losy Pasów pytał także innych Polaków podczas watykańskich audiencji. "Jak tam moja ukochana Cracovia?" dopytywał się.
Cieszę się, że mogę gościć przedstawicieli tak znamienitego klubu sportowego, który już od stu lat wpisuje się w pejzaż naszego miasta. Wiem, że w ciągu tego wieku były lata świetności, ale też nie brakowało trudnych okresów. Miło mi słyszeć, że ostatnie lata przynoszą sukcesy. Życzę, aby było ich coraz więcej. Niech Cracovia daje świadectwo, że sport, kształtując charaktery oraz ucząc szlachetnego współzawodnictwa i solidarności w wysiłku, może być wyrazem najwyższych wartości ludzkich i społecznych. Niech Bóg Wam błogosławi!
Słowa Ojca Świętego Jana Pawła II skierowane do Cracovii podczas prywatnej audiencji, Watykan, styczeń 2005.
Jak odnotowuje portal http://www.wikipasy.pl Karol Wojtyła po raz pierwszy zobaczył Cracovię podczas jednego z pokazowych meczów w Wadowicach. Po przeprowadzce do Krakowa w październiku 1938 już regularnie uczęszczał na mecze Pasów. Zachęcili go do tego jego przyjaciele, bracia Ciesielscy. Na meczach Cracovii bywał także, będąc już księdzem. Uczęszczał zarówno na mecze piłkarskie jak i hokejowe.