Prezes Comarch w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej
Akwizycje stają się stałym elementem rozwoju firmy. - Będziemy próbowali ostrożnie realizować akwizycje na rynkach zagranicznych, ale będą one nieduże, aby nie obciążać firmy i ograniczać ryzyko, a dywersyfikować się geograficznie i poszerzać ofertę produktową – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową profesor Janusz Filipiak założyciel i prezes Comarch.
Ostrożne i nieduże akwizycje Comarch
- Comarch planuje, aby akwizycje stały się stałym elementem rozwoju spółki. Jest zainteresowany przejęciami małych spółek, które pozwolą na dywersyfikację geograficzną i poszerzenie oferty. W 2012 r. nakłady inwestycyjne na infrastrukturę mają być niższe niż w minionym roku i wynieść około 40 mln zł – mówi Filipiak.
Comarch prowadzi obecnie szereg rozmów z różnymi spółkami, na różnych etapach zaawansowania. To są spółki kilkudziesięcioosobowe. - Nie wykluczam akwizycji na rynku niemiecki, ale jest ona raczej mało prawdopodobna. Na pewno jesteśmy zainteresowani przejęciem kilkudziesięcioosobowej firmy we Francji - dodał.
Inwestycje w Grupie Kapitałowej
Profesor szacuje, że inwestycje mogą wynieść około 40 mln zł. W tym roku największe nakłady inwestycyjne zostaną poniesione na e-medycynę. - Przychodnia jest nam potrzebna, aby informatykę medyczną integrować z nowoczesnym sprzętem medycznym - nie da się tego zrobić w placówkach publicznych. Łączny koszt tej inwestycji to około 60-70 mln zł, ale większość już została poniesiona - dodaje prezes
- W grudniu zakończymy budowę centrum danych w Dreźnie, przygotowywane są budowy centrów danych w Lille i Łodzi, ale będziemy patrzeć, jakie jest zapotrzebowanie. W Lille najprawdopodobniej zaczniemy w przyszłym roku – mówi o rynku francuskim szef spółki Comarch.
Comarch dofinansuje Cracovię
Janusz Filipiak informuje, że ruch z dofinansowaniem Cracovii nie będzie się jednak wiązał z wypływem gotówki z informatycznej firmy, gdyż w większości ma to być konwersja długu Cracovii na akcje.
Perspektywy w portfelu zamówień
Comarch rozpoczął bieżący rok z istotnie wyższym backlogiem niż przed rokiem. Jakość portfela zamówień też jest wyższa. W 2012 r. ponad połowa przychodów Comarch może pochodzić ze sprzedaży zagranicznej. W 2011 r. informatyczna spółka uzyskała lepszy EBIT, poprawiła rentowność operacyjną i EBITDA, w porównaniu z 2010 r.
- Perspektywy na ten rok wyglądają bardzo dobrze. Weszliśmy w ten rok z istotnie lepszym backlogiem niż rok temu. Widzimy też poprawę w jakości portfela - więcej jest w nim rozwiązań własnych. Dlatego też liczymy, że w tym roku dynamika sprzedaży produktów i usług własnych będzie utrzymana. W sprzedaży Comarch zdecydowanie rośnie sprzedaż licencji i usług własnych. Odsprzedaż towarów firm trzecich zmierza w kierunku 10% - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.
- Poza tym wcześniej mieliśmy sporo kontaktów na Bliskim Wschodzie, w Ameryce Południowej, a więc o sporym ryzyku, a teraz mamy kontrakty głównie w rozwiniętych krajach Europy Zachodniej, przykładowo mocno rozwinął nam się biznes w Skandynawii, krajach Beneluksu, jak również w krajach niemieckojęzycznych – dodał w rozmowie z PAP Filipiak.
W bieżącym roku Comarch liczy na wzrost w sektorze telekomunikacyjnym, ubezpieczeniowym, bankowym oraz ERP.
Sektor publiczny nie jest priorytetem
Rozwoju Comarch nie bazujemy na pozyskiwaniu kontraktów w sektorze publicznym. Udział tego sektora w naszej marży to około 10%.
- W części komercyjnej mocno wierzymy w spory wzrost w sektorze telekomunikacji - nasza pozycja w firmach telekomunikacyjnych w Europie jest coraz mocniejsza i jesteśmy wybierani do realizacji złożonych kontraktów - powiedział.
Profesor Filipiak liczy na znaczny wzrost sprzedaży do firm ubezpieczeniowych, jak również wzrost sprzedaży systemów ERP w krajach niemieckojęzycznych i we Francji.
W jego ocenie za ponad połowę tegorocznych przychodów Comarch może odpowiadać sprzedaż zagraniczna.
- W minionym roku zanotowaliśmy około 47-48 proc. sprzedaży eksportowej i myślę, że w tym roku sprzedaż zagraniczna przekroczy 50 proc. - powiedział.
Comarch na rynku DACH rentowny
Jeśli chodzi o CSuB AG to Comarch inwestuje kilkanaście milionów euro rocznie, aby wypracować produkty, na bardzo dojrzały niemiecki rynek.
- Moglibyśmy aktywować te koszty, natomiast pokazujemy je w rachunku wyników. W każdej chwili możemy zatrzymać rozwój nowych produktów i osiągnąć znaczącą rentowność. Muszę jednak powiedzieć, że na całej działalności w Niemczech nie tracimy – uzyskujemy tam około 50 mln euro przychodów, które są rentowne - powiedział.
W całym 2010 r. Comarch miał 761,36 mln zł przychodów, 24,82 mln zł zysku operacyjnego i 43,7 mln zł zysku, przypadającego na akcjonariuszy spółki. W ocenie prezesa w minionym roku Comarchowi udało się poprawić wyniki.
- Czwarty kwartał wypadł dla nas bardzo dobrze. Ponieważ dostarczamy dobra inwestycyjne do dużych koncernów cykl jest taki, że na początku roku się kontraktuje, a na końcu roku fakturuje i zawsze czwarty kwartał jest najlepszy w całym roku - powiedział.