Innowator 2012 dla Comarch
Comarch kolejny raz zdobywcą prestiżowej nagrody Innowator 2012. Tygodnik „Wprost” przygotował ranking w oparciu o Listę 500 Najbardziej Innowacyjnych Firm w Polsce opracowaną przez zespół naukowców z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN. Na jej bazie redakcja dokonała wyboru firm, które uznaliśmy za liderów innowacji w wybranych, kluczowych i naszym zdaniem najbardziej przyszłościowych sektorach gospodarki. Sektory te to farmacja, energetyka, przemysł, budownictwo, usługi dla biznesu, media i telekomunikacja oraz budownictwo.
Podczas gali w Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich pamiątkowe statuetki odebrali przedstawiciele 19 przedsiębiorstw wyróżnionych za innowacyjność w siedmiu kategoriach. W sumie nagrodzono 21 przedsiębiorstw. - W dobie narastającej konkurencji na rynkach międzynarodowych i coraz szybszych zmian technologicznych szansę na zwycięstwo i najszybszy rozwój mają tylko te firmy, które postawią na szeroko rozumianą innowacyjność - nowe rozwiązania, które wzmocnią ich pozycję konkurencyjną, a zarazem doprowadzą do zwiększenia bazy przychodowej i racjonalizacji kosztów– mówił podczas gali redaktor naczelny „Wprost” Michał Kobosko.
Według prof. Tadeusza Baczki z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN w Warszawie, sukces polskich firm częściowo jest efektem skutecznego wykorzystania unijnych dotacji. - Z różnych programów operacyjnych i funduszy polski biznes dostał na innowacje około 10 mld euro. Są już spółki, którym pieniądze z UE umożliwiły skok na znacznie wyższy poziom biznesu – ocenia prof. Baczko. Jako przykład podaje Grupę Kęty, która w 2008 roku, tuż przed kryzysem, otrzymała ponad 6 mln zł na budowę centrum naukowo-badawczego. Dzięki zdobyciu własnego know-how i opracowaniu innowacyjnych produktów firma pojawiła się w nowych branżach – nie tylko w budownictwie, ale także w sektorze motoryzacyjnym, opakowaniach. Zamiast informować akcjonariuszy o kryzysowym zaciskaniu pasa, ogłosiła rekordowy poziom 1,5 mld zł obrotów i 114 mln zł zysku netto.
Profesor Janusz Filipiak, prezes i właściciel Comarch dla tygodnika „Wprost”:
- Comarch jest skazany na innowacje. Połowa naszych przychodów to kontrakty zagraniczne. Na konkurencyjnym europejskim rynku nie zarobilibyśmy nawet pół euro gdyby nasze produkty nie były innowacyjne, przełomowe i bezkonkurencyjne. Dlatego nigdy nie zastanawiałem się, czy rzeczywiście warto było wydać w ubiegłym roku 103 mln zł na badania i rozwój. Po prostu nie mamy innego wyjścia. Ubolewam nad tym, że takie firmy jak nasza, odnoszące sukcesy za granicą i promujące polską gospodarkę, nie mogą liczyć na wsparcie rządowych agend. W tych stu milionach, które zainwestowaliśmy w nowe technologie i produkty, nie ma ani jednej złotówki z dotacji unijnych, którymi – urzędnicy tak hojnie obsypują małe, średnie i mikro firmy. Wątpię, żeby były to dobrze wydane pieniądze. Śmiem twierdzić, że wiele z tych firm zakończy żywot, gdy skończą się dotacje. Niektórzy z najbardziej "przedsiębiorczych" przychodzą do mnie bym odkupił ich, (chociaż są to faktycznie stworzone za unijne pieniądze) firmy.
- W biznesie obowiązują brutalne prawa natury, gdzie duży może więcej. Wiedzą to Niemcy, od których warto odebrać kilka lekcji skutecznej przedsiębiorczości. Samorząd landu Bawarii, gdzie niedawno Comarch otworzył swoje biuro, wsparł Audi, BMW i kilka innych wiodących firm regionu kwotą miliarda euro. Nasz konkurent Alcatel korzysta z setek milionów euro rządowych bonusów. Mądrość Niemców weryfikuje rynek. Kto ratuje Europę z finansowej opresji, kto jest w stanie sprzedawać produkty do Chin?
Ale dość tych pretensji. Uważam, że przy mądrej polityce wspierania innowacyjnych firm, my Polacy mamy sporo do wygrania. Kiedy obserwuję dojrzałe rynki krajów zachodnich widzę coraz więcej firm, w których pracują ludzie bez ikry. Takich, którzy zarabiają 50-70 tys. euro rocznie, a pragną świętego spokoju, wyjść z pracy o 16. Nie chce im się wysilić i wejść w stres stworzenia czegoś nowego. To doskonały czas na polskich firm zatrudniających młodych, głodnych sukcesu ludzi. Nam po prostu wciąż się chce.